Reginabar (Warszawa)
CO TO BYŁO ZA ŚNIADANIE! Szukałem w Warszawie czegoś mniej standardowego na poranny posiłek i trafiłem na weekendowe brunche w Reginabar na Koszykowej.
zjem wszystko i poprawię bekonem
CO TO BYŁO ZA ŚNIADANIE! Szukałem w Warszawie czegoś mniej standardowego na poranny posiłek i trafiłem na weekendowe brunche w Reginabar na Koszykowej.
Po pierwszej wizycie w Bar Pacyfik czuję się bardzo zaintrygowany i wiem, że będę musiał tu jeszcze wrócić.
W Polsce wciąż mało popularne, a ponoć pochodzą z… naszego kraju, jakżeby inaczej.
Foodporn pełną gębą w postaci kanapek premium zawitał na Kościelną.
Śniadanie dla prawdziwych zwycięzców, które może nie wygląda doskonale, ale syci i smakuje znakomicie.
Jeśli mieszkacie na Jeżycach, to wcale nie musicie jeździć do centrum lub na Wildę w poszukiwaniu dobrej, włoskiej kuchni.
Zupa to nie obiad? Prawda. Chyba że to zupa pho.
„Nie mów do mnie misiu, mów do mnie tygrysie” – śpiewał w erze przedyoutube’owej Kabaret Potem. Ale dziś przekornie wybieramy Misia. Wybieramy Miś Burgera.
Jecie śniadania na mieście? Pewnie nie. Dziś pokażemy miejsce, w którym warto.
Po absolutorium trzeba było zjeść. A że zarówno ja, jak i moi rodzice lubimy sprawdzać nowe knajpy, poszliśmy tam, gdzie nigdy nie byliśmy.