Zestawienie samych najlepszych burgerów. Top 8 w stolicy Wielkopolski.
KRYTERIA: Jak powstał ten ranking?
Chciałem wziąć pod uwagę wszystkie polecane przez moich czytelników miejsca specjalizujące się w burgerach zlokalizowane w granicach administracyjnych Poznania. Uznałem, że nie ma sensu wciągać do rankingu lokali ze Skórzewa, Przeźmierowa, Lubonia czy Swarzędza – po pierwsze dlatego, że bardzo przedłużyłoby powstawanie tego zestawienia (a i tak trwało to 2 miesiące), a po drugie, że prawdopodobnie byłoby to już ponad moje siły.
Jak się okazało i tak nie odwiedziłem każdego polecanego przez czytelników miejsca, część musiałem odrzucić, choć trzeba zaznaczyć, że były to knajpki rzadziej polecane. Ostatecznie brałem pod uwagę następujące punkty gastronomiczne (w kolejności alfabetycznej): Alle Burger (słaby), Beef Burger (słaby), Bistro 4 You (słaby), Burger House (w rankingu), Burgerownia Ranczo (otarł się o ranking), Burgs Chef (w rankingu), Bydlak (w rankingu), Checkpoint (przeciętny), Fabryka Burgerów (słaby), Fat Bob Burger (w rankingu), Food Patrol (nierówny), Krowi Placek (w rankingu), Ministerstwo Browaru – Wroniecka (w rankingu), Miś Burger (przeciętny), Pastwisko (słaby), Skurczybyk (otarł się o ranking), Smart Bastard (słaby), Święta Krowa (przeciętny), Whiskey in the Jar (w rankingu), Yankee (otarł się o ranking), Zuom (w rankingu).
Food Patrol i Świętą Krowę odrzuciłem od razu jako burgerownie, które znam bardzo dobrze i które moim zdaniem nie są na tyle dobre, by znaleźć się w rankingu. Miś Burgera, Pastwisko i Skurczybyka odwiedziłem na kilka tygodni przed tym, nim podjąłem decyzję o stworzeniu zestawienia. Do całej reszty poszedłem przynajmniej raz, a w niektórych miejscach jadłem dwukrotnie – dla pewności i dla nagrania paru ujęć, gdyż wersję video rankingu wymyśliłem sobie już w czasie jego powstawania.
Nie brałem pod uwagę kanapek premium, które często błędnie nazywane są burgerami z pulled porkiem / stekiem / soloną wołowiną itd. Szerzej o różnicach między burgerami a kanapkami premium pisałem tutaj.
W każdym miejscu starałem się zamówić tę samą kompozycję: musiała mieć ona w sobie bekon oraz sos BBQ. Oczywiście, nie we wszystkich była ona dostępna – wtedy kombinowałem, podmieniając składniki w innych propozycjach lub zamawiając zbliżone burgery, np. różniące się sosem.
Zdecydowałem się właśnie na tę kompozycję z dwóch powodów. Po pierwsze, bardzo ją lubię – jestem wielkim fanem bekonu i sosu BBQ. Po drugie zaś, jest ona jedną z bardziej klasycznych (w niektórych miejscach zastępuje wręcz „klasyka”) i jedną z najczęściej występujących. Zdaję sobie jednak sprawę, że gdybym sprawdzał np. najbardziej wypasione burgery albo burgery z dużą ilością sera, to ten ranking mógłby wyglądać całkiem inaczej. Pamiętajcie o tych założeniach.
Zobacz ranking w wersji video i subskrybuj kanał
MIEJSCE VIII – Bydlak
Katowicka 81d/108 | fanpage
zakres cen: 13-20 PLN
„Typowa, osiedlowa burgerownia” kojarzy mi się raczej z mocno wysmażoną wołowiną i spieczonymi na grzankę bułkami. W Bydlaku znają się jednak rzeczy i oferują naprawdę porządne burgery. Fajnie, jakby bekon chrupał ciut mocniej. Słyszałem też głosy o kiepskich warzywach i muszę przyznać, że w ogóle nie zwróciłem na nie uwagi.
Plusy:
+ wołowina
+ bułka
Minusy:
– bekon
MIEJSCE VII – Whiskey in the Jar
Stary Rynek 100 | fanpage
zakres cen: 37 PLN
Kultowa już miejscówka na Starym Rynku, która oferuje o wiele więcej od samych burgerów. Polecam zwłaszcza steki, żeberka i słynne drinki w słoikach. Burgery same w sobie są jednak bardzo smaczne, jedynie irytuje mnie bułka, która pod koniec konsumpcji potrafi się rozpaść. No i wysoka cena nie zachęca do zamówienia.
Plusy:
+ wołowina
+ sosy
Minusy:
– bułka
– cena
MIEJSCE VI – Burger House
Długa 11 | fanpage
zakres cen: 11-24 zł
Jedna z pierwszych czterech burgerowni w Poznaniu. W przeciwieństwie do Łapu Papu, Food Patrol i Świętej Krowy jako jedyna utrzymała swój pierwotny poziom. Szkoda, że marketingowo Burger House nie jest zbyt aktywny – widocznie właściciele doszli do wniosku, że tego nie potrzebują.
Do dużych atutów lokalu zaliczam możliwość wyboru rodzaju mięsa, który znajdzie się w naszym burgerze. Obecnie możemy decydować między karkiem a rostbefem, kiedyś była jeszcze polędwica, ale widocznie ze względu na cenę mało kto się nią interesował. Mięso jest dobrej jakości, a bułka spełnia swoje zadanie. Sos jest za to mało wyczuwalny, chciałbym go w większej ilości, by czuć go w każdym kęsie.
Plusy:
+ wybór rodzaju mięsa
+ trzymanie poziomu od lat
Minusy:
– mało sosu
– brak działań promocyjnych
MIEJSCE V – Ministerstwo Browaru – Wroniecka
Wroniecka 16 | fanpage
zakres cen: 15-19 zł
Tutaj wprawdzie najważniejsze jest piwo, w dodatku bardzo dobre, z najlepszych polskich i zagranicznych browarów rzemieślniczych, ale do alkoholu niezbędne są jakieś przekąski. I tu właśnie wchodzą burgery, całe na biało.
Są na tyle duże, że trudno je jednak nazwać przekąską. I na tyle smaczne, że zasługują na Wasz szacunek. Dobre mięcho, dobry boczek, dobry sos BBQ i dobre dodatki. Są też inne, fajne kompozycje – nie mają one wpływu na miejsce Ministerstwa w rankingu, ale warto to zaznaczyć, żebyście mieli rozeznanie. Jedyne, co mi troszkę nie odpowiada to bułka – wolałbym pszenną, a najlepiej lekko maślaną. To już jednak rzecz gustu.
Plusy:
+ wołowina, boczek, sos BBQ
+ fajne kompozycje alternatywne
+ fantastyczny ogródek
Minusy:
– bułka nie w mój gust
MIEJSCE IV – Zuom
Kościelna 23 | fanpage
zakres cen: 20 zł
Miejsce unikatowe w skali ogólnopolskiej, jeśli nie europejskiej. Lokal wygląda jak jakiś projekt artystyczny, ponieważ cały jest zbudowany z części znalezionych ze złomowiska. Jeśli oglądaliście Mad Maksa, to w mig odnajdziecie pewne części wspólne.
Burgery smaży się tu na prawdziwym grillu, stąd ich autentyczny, niespotykany nigdzie indziej w Poznaniu smak. Z jednej strony trudno się tutaj do czegoś przyczepić, z drugiej po zjedzeniu tej buły odczuwałem lekki niedosyt. Dlatego Zuom musi się cieszyć z miejsca poza podium.
Plusy:
+ klimat miejscówki
+ autentyczny smak grilla
Minusy:
– lekki niedosyt
MIEJSCE III – Krowi Placek
Szamarzewskiego 16 | fanpage
zakres cen: 13-19 zł
Zawsze wiedziałem, że są dobrzy, ale nie spodziewałem się, że na tle całego miasta wypadają tak wspaniale. Nazwa może odrzuca, ale wołowinę smażą pierwszorzędnie, zawsze zgodnie z życzeniem klienta. Do tego chrupiący boczek, świetny sos BBQ i niezła bułka.
A teraz trzymajcie się: to wszystko nawet za 11 PLN, o ile jest się studentem. W innym przypadku płacisz jedynie 2 złote więcej, więc i tak jest bardzo tanio. Tym bardziej biorąc pod uwagę jakość i poziom wykonania. Trochę chcę mi się płakać nad tymi wszystkimi okropnymi burgerami, które zjadłem na potrzeby przygotowania tego rankingu i były droższe od Krowiego Placka…
Plusy:
+ wołowina, boczek, sos
+ stopień wysmażenia zawsze w punkt
+ cena
Minusy:
– zamawiasz, wchodzisz, jesz i wychodzisz, szybka szama, raczej nie posiedzisz
MIEJSCE II – Burgs Chef
Strzeszyńska 61 | fanpage
zakres cen: 12-20 zł
Chyba największe zaskoczenie w rankingu. Wciąż mało znany food truck stacjonujący na Podolanach, czyli dla wielu na drugim końcu świata. Sam mam dość blisko w linii prostej, ale komunikacją miejską musiałbym dojeżdżać „trochę” na około, a samochodem nie zawsze mi się chce.
W każdym razie, burgery są wyśmienite. Serio, trudno mi się tu doszukać jakichś wad: mięcho jest dobrej jakości i zawsze wysmażone zgodnie z życzeniem, bekon chrupie i nie brakuje go ani przez chwilę, a sos BBQ dopełnia tej wspaniałej całości. Wszystko w znakomitej bułce posypanej czarnym sezamem – trzymającej całość w ryzach, smacznej samej w sobie i nie raniącej podniebienia.
Plusy:
+ wołowina, boczek, sos, bułka
+ podwójny boczek
Minusy:
– lokalizacja
MIEJSCE I – Fat Bob Burger
Kramarska 21 | fanpage
zakres cen: 17-22 zł
Król może być tylko jeden. I tym królem jest Fat Bob Burger. Myślę, że to żadne zaskoczenie – niektórzy wiedzą to z autopsji, inni po prostu uważnie śledzą moje poczynania. Z drugiej strony dla wielu może być to wybór kontrowersyjny – niektórzy się bowiem na Fat Bobie przejechali.
Bo problem z tym miejscem jest taki, że ma ono własny, niepowtarzalny styl. Takich kompozycji jak tu, nie znajdzie się nigdzie indziej w Poznaniu i w Polsce, a być może i na świecie. No bo czy słyszeliście o bekonie w cieście albo żeberkowych nuggetsach? Takie rzeczy tylko w Fat Bobie.
I jak to bywa z takimi niestandardowymi rzeczami dla jednych się bronią, dla innych nie. Ja to wszystko w 100% kupuję. Tym bardziej że i mięso, i sosy, i bułka, i dodatki są naprawdę wysokiej jakości, a kucharze odwalają świetną robotę. Dla mnie numer jeden i nic nie wskazuje na to, żeby się miało to zmienić. Rolls Royce wśród poznańskich burgerowni. Tylko taki bardziej porąbany.
Plusy:
+ jakość półproduktów
+ umiejętności kucharzy
+ własny, niepowtarzalny styl (nie dla wszystkich)
Minusy:
– nie dla wszystkich
Gdzie to się wszystko mieści? Spójrz na mapkę:
Mało Ci? Sprawdź inne zestawienia:
- Gdzie zjeść Azję w Poznaniu?
- Gdzie zjeść kanapki premium w Poznaniu?
- Gdzie zjeść lody w Poznaniu?
- Gdzie zjeść pizzę w Poznaniu?
- Gdzie zjeść mięso w Poznaniu?
- Gdzie zjeść sernik w Poznaniu?
- Gdzie zjeść słodkości w Poznaniu?
- Gdzie wypić kawę w Poznaniu?
- Gdzie zjeść vege / vegan w Poznaniu?
- Gdzie zjeść zapiekanki w Poznaniu?
To by było na tyle! Dajcie znać, co sądzicie o rankingu: czego brakuje, czego być tutaj nie powinno i które burgerownie mam zamienić między sobą miejscami? Piszcie w komentarzach!