Niedawno smuciłem się, jak można spieprzyć tak proste danie jak currywurst. I to będąc tak blisko jego ojczyzny. Dobrze że inni jednak potrafią.
Mowa o Bratwurst Brothers, jednym z nowszych food trucków w Szczecinie. Małe czerwone auto, z kolorowymi napisami. Parkowało w różnych miejscach, ostatecznie stanęło na placu Kościuszki.
W menu – jak w podobnych przybytkach w Niemczech – bratwurst, currywurst, knacker, do wyboru kilka sosów o różnej mocy do tego bułki lub frytki. Prosto? Prosto. No to poproszę wersję z curry.
Trochę się naczekałem, bo nic na grillu nie było gotowe, ale przynajmniej miałem czas żeby pogadać z właścicielem. Dostałem zapewnienie, że wyroby są najlepsze, jakie się da, z jednej z mniejszych, lokalnych niemieckich manufaktur. Widać, że się starają.
To próbujemy. Klasycznie podane, z profesjonalnym widelczykiem. Smacznie. Kiełbasa naprawdę dobra, przyjemnie się ją jadło, nieco grubiej zmielona niż nasze polskie białe kiełbasy. Ogólnie Niemcy lubują się w takich, można to dostać praktycznie wszędzie, na ulicach, w sklepach, mrożonki itp. Ketchup też dawał radę, Curry Gewürz marki Hela, chyba najlepszy jaki jest, coraz częściej dostępny w polskich sklepach. Jak ktoś lubi na ostro, to niech spróbuje extra scharf, z czarną nakrętką. Jest niezły. A wszystko posypane dużo ilością przyprawy curry. Ponad sos się zbytnio nie wybijała, ale przynajmniej wygląda świetnie na zdjęciach.
Najeść się tym to ciężko, bo porcja mała, ale jako przekąska w ciągu dnia, gdzieś w pośpiechu – idealnie, i ze smakiem. Przez chwilę można poczuć się jak w Berlinie. Mówiłem, że da się zrobić dobrego currywursta bez używania sosu barbecue?
Lokalizacja: Plac Kościuszki, przy Starej Chemii, Szczecin | fanpage
Cena: 7 zł
Współczynnik „zwycięstwa z anoreksją”: prawdziwie niemiecki
Kliknij, zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco. W każdą niedzielę będziesz otrzymywać krótkiego, czytelnego maila z podsumowaniem mijającego i zapowiedzią następnego tygodnia. Dzięki temu już nigdy nie przegapisz nowości na blogu.