Skip to content
share-CDF711A3-FE34-4F5F-9696-CE30E240AE67

Lupo

4/5
Data ostatniej wizyty 29/06/2023

Restauracja słynie z ręcznie wyrabianych, codziennie świeżych makaronów. To właśnie one są podstawą menu i największym atutem Lupo. Poza tym znajdziecie tu także krótką listę dań głównych z mięsa, owoców morza i świeżych warzyw. Nie myślcie tylko, że to miejsce ma być odzwierciedleniem tradycyjnych przepisów kuchni włoskiej – one są raczej punktem wyjścia do autorskiej fantazji, która mniej lub bardziej odbiega od tego, co możecie zjeść w słonecznej Italii.

Karta zmienia się tu sezonowo, zimą załapałem się jeszcze na przystawkę z pieczoną dynią, jarmużem, orzechami laskowymi i jeżynami. Dynia się rozpływała, jarmuż i orzechy chrupały na dwa różne sposoby, a całe danie oferowało wybuchową mieszankę smaków i faktur. Świetna była też stracciatella z czarnymi winogronami i oliwkami. Idealnie kremowy ser w doskonałym towarzystwie – wyborna propozycja, którą chętnie się powtórzy. Z dań głównych polecam lasagnette al ragu, czyli szerokie płaty makaronu z długo gotowanym polikiem wołowym. Makaron sam w sobie smakował genialnie, a polik wołowy to po prostu istne niebo w gębie. To danie to absolutny punkt obowiązkowy podczas wizyty w tym miejscu, czego nie powiedziałbym o carbonarze, która mnie dość mocno zawiodła. Nie powaliły mnie też tutejsze desery. Za to jeśli lubicie dobry koktajl, to koniecznie musicie zamówić whisky sour – dla mnie najlepsze w stolicy.