Warszawa po azjatycku, czyli Dziki Ryż, To Tu i Co Tu
Jeśli śledzicie naszego fanpage'a, to wiecie, że ostatni weekend spędziłem w Warszawie. Większość moich wizyt w stolicy zdominowanych było przez burgery. Zmieniam front na wschodnioazjatycki.
zjem wszystko i poprawię bekonem
Jeśli śledzicie naszego fanpage'a, to wiecie, że ostatni weekend spędziłem w Warszawie. Większość moich wizyt w stolicy zdominowanych było przez burgery. Zmieniam front na wschodnioazjatycki.
Zastanawialiście się może, co będziecie jeść za 20 lat? Czy na pewno będzie to schabowy z ziemniakami? A może risotto z owadami?