Bistro Chrupiąca Kalarepa

Restauracja, która przeszła „Kuchenne Rewolucje” Magdy Gessler. Wyróżniającym motywem przewodnim lokalu jest kalarepa. W menu znajdują się różnorodne potrawy z wykorzystaniem tego warzywa, takie jak surówka z kalarepy, carpaccio z kalarepy i tradycyjna śląska zupa krem z kalarepy. Magda Gessler poleca również pielmieni oraz karkówkę. Wśród propozycji można znaleźć również pierogi, dania rybne oraz desery.

Polecam spróbować pielmieni z kaczym farszem, które są niezwykle soczyste i po prostu przepyszne. Doskonale komponują się z szarpaną kaczką i sosem kaczym z jabłkiem – to świetnie skomponowane i doskonale przyrządzone danie. Polecam także karkówkę zapiekaną z białymi warzywami. Mięso jest miękkie, dosłownie rozpływa się w ustach i ma wyjątkowy aromat. Podawana jest z puree z topinamburu i surówką z kalarepy podaną w kalarepie, która jest słodka z delikatnym posmakiem chrzanu. Doskonale komponuje się z całością. Bardzo miło wspominam wizytę w Chrupiącej Kalarepie!

Happa to Mame

Pierwsze miejsce w Polsce, która oferuje japońskie herbaty i – przede wszystkim – japońskie przysmaki. W ofercie znajdują się matcha, yuzu i inne napoje rodem z kraju kwitnącej wiśni oraz różnego rodzaju słodkości, takie jak daifuku (kulki z mochi nadziewane owocami lub kremami), daifuku (japońskie naleśniki przekładane np. kremem matcha) oraz dorayaki (kulki z mochi na patyku, podawane na ciepło i obficie oblewane klejącym sosem). Wystrój Happa to Mame utrzymany jest w bardzo surowym stylu, a do lokalu codziennie ustawiają się ogromne kolejki, co dla niektórych może być frustrujące. Za herbaciarnią stoi Marcin i Shota – Japończyk, który odpowiada za przygotowanie wszystkich słodyczy. Jest to miejsce wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju i… na pewno nie dla każdego. Warto się jednak przekonać, czy japońskie słodkości to coś, za czym zaszalejecie.

Pierwszy lokal Happa to Mame powstał na poznańskich Jeżycach. Pod koniec 2022 roku otworzył się drugi, większy punkt w centrum Warszawy.

Lupo

Restauracja słynie z ręcznie wyrabianych, codziennie świeżych makaronów. To właśnie one są podstawą menu i największym atutem Lupo. Poza tym znajdziecie tu także krótką listę dań głównych z mięsa, owoców morza i świeżych warzyw. Nie myślcie tylko, że to miejsce ma być odzwierciedleniem tradycyjnych przepisów kuchni włoskiej – one są raczej punktem wyjścia do autorskiej fantazji, która mniej lub bardziej odbiega od tego, co możecie zjeść w słonecznej Italii.

Karta zmienia się tu sezonowo, zimą załapałem się jeszcze na przystawkę z pieczoną dynią, jarmużem, orzechami laskowymi i jeżynami. Dynia się rozpływała, jarmuż i orzechy chrupały na dwa różne sposoby, a całe danie oferowało wybuchową mieszankę smaków i faktur. Świetna była też stracciatella z czarnymi winogronami i oliwkami. Idealnie kremowy ser w doskonałym towarzystwie – wyborna propozycja, którą chętnie się powtórzy. Z dań głównych polecam lasagnette al ragu, czyli szerokie płaty makaronu z długo gotowanym polikiem wołowym. Makaron sam w sobie smakował genialnie, a polik wołowy to po prostu istne niebo w gębie. To danie to absolutny punkt obowiązkowy podczas wizyty w tym miejscu, czego nie powiedziałbym o carbonarze, która mnie dość mocno zawiodła. Nie powaliły mnie też tutejsze desery. Za to jeśli lubicie dobry koktajl, to koniecznie musicie zamówić whisky sour – dla mnie najlepsze w stolicy.

Trattoria Angelino Pasta Wino

Knajpka po Kuchennych Rewolucjach, którą Magda Gessler uznała za najlepszą włoską restaurację w całej Polsce. Miejsce jest niewielkie, dlatego zaleca się wcześniejszą rezerwację stolika. W menu znajdują się typowe włoskie dania, a także specjalne menu stworzone przez Magdę Gessler.

Podczas mojej wizyty w Trattoria Angelino Pasta Wino zamówiliśmy trzy różne rodzaje makaronów. Carbonara ze zwykłego menu była naprawdę dobra – porównywalna z tymi, które jadłem w Rzymie, choć sama pasta mogłaby być smaczniejsza. Capelli d’angelo, czyli makaron z cielęciną, był ciekawą opcją, aczkolwiek przy tym dość specyficzną, mocno mięsna i zdecydowanie nie dla każdego. Z kolei tagliatelle alla norma – makaron rodem z Sycylii – jak na mój gust za bardzo smakował pomidorami, a za mało bakłażanem. Właśnie przewagę tego drugiego warzywa pamiętam z Katanii – miejsca, z którego pochodzi ta pasta. Świetnym wyborem będzie także włoska zupa grzybowa – z dużymi kawałkami grzybów i bardzo mocno przyprawiona rozmarynem. Coś niesamowitego!

Na deser polecam tiramisu ze zwykłej karty – dominuje w nim bardzo kremowe mascarpone, w którym można się zatopić. Cannolo to kolejny świetny wybór – chrupiąca rurka i przepyszny krem, tym razem z ricotty. Moim zdaniem desery były lepsze niż dania wytrawne i to one są prawdziwymi gwiazdami posiłków w Angelino Pasta Wino.

Kluska na Placu

Choć to samo centrum Krakowa, to w menu przeważa tu kuchnia śląska, a jednym z flagowych dań jest rolada wołowa z kluskami śląskimi i modrą kapustą. Trochę różni się ona jednak od tych, które jadłem w Katowicach. Rolada była zwyczajnie lżejsza, co jednym będzie odpowiadać, inni z kolei będą kręcić nosem. Kluski śląskie serwowane w Klusce na Placu są za to bezsprzecznie wyśmienite – być może najlepsze, jakie do tej pory jadłem. Jeśli szukacie czegoś lżejszego, polecam filet z pstrąga. A na deser nie może zabraknąć… „kluski” – doskonały, firmowy deser kształtem przypominający kluskę śląską, smakujący naturalną wanilią. W okolicy krakowskiego Rynku można trafić na wiele restauracji, które można określić mianiem pułapki na turystów, ale to miejsce nie jest jednym z nich.

PS Kluska na Placu oferuje także menu śniadaniowe – nie mieliśmy jednak okazji bliżej się z nim zapoznać.

Baristacja

Idealne miejsce dla miłośników kawy i słodkości. Znajduje się tutaj piekarnia, na miejscu wypalana jest także kawa. Co więcej, śniadania podawane są tutaj przez cały dzień, co daje nam większe pole do wyboru.

Jadłem tutaj dobrą cynamonkę, którą popijałem ją dobrą kawą przelewową. Do tego spróbowałem jeszcze niezwykle czekolodowych i mocno zbitych kuli mocy.

Kawiarnia Puszczyk

Miejsce spotkań w sercu Radomia z przytulnym klimatem. Spróbujecie różnych rodzajów kaw i herbat. W ofercie znajdują się również napoje z alkoholem czy lemoniady. Do tego można zamówić coś słodkiego na deser. Ja wybrałem klasyczną mleczną gorącą czekoladę oraz brownie, które okazały się bardzo smaczne. Polecam też herbatę o nazwie kocur – była słodziutka od owoców i świetnie rozgrzewała.

Mela Rossa

Dla tej restauracji warto przyjechać do Radomia! Koniecznie spróbujcie tu bucatini alla carbonara, który smakuje tak dobrze, że mógłby być podawany w najlepszych knajpkach w Rzymie. Nie przypominam sobie, żebym gdzieś w Polsce zjadł lepszą carbonarę. Drugi raz zachwyciłem się przy serniku – przygotowany z serka philadelphia z dodatkiem camemberta. To był prawdziwy majstersztyk kulinarny – kremowy, wręcz lejący się, o głębokim i wciągającym smaku. Również tutejsze cannoli zasługuje na pochwałę, choć jak macie wybrać jeden deser, idźcie w sernik!

Restauracja Imber

Przed Kuchennymi Rewolucjami Magdy Gessler była tu restauracja z kuchnią podhalańską (tak, w centrum Łodzi). Po interwencji znanej gastro celebrytki stała się miejscem z nowoczesną kuchnią łódzko-żydowską. W menu odnajdziemy kolorowe dania, pełne świeżych ziół i bakalii, z pojedynczymi podhalańskimi akcentami.

Moje kubki smakowe podbił przepyszny tatar ze śledzia pełne korzennych przypraw oraz baranie pulpety w jogurtowo-śmietanowym sosie z dodatkiem oscypka. Niezapomniane wrażenie zrobiły na mnie także wywar na żebrach baranich oraz żulik z pastrami. Warto też spróbować pysznej zalewajki. Na deser polecam sernik paschalny oraz przepyszny parfait z wełną z chałwy, który z powodzeniem może zadowolić dwie osoby. Przez lata odwiedziłem całkiem sporo restauracji po Kuchennych Rewolucjach i Restauracja Imber jest jedną z najlepszych.

Calimero Café

To prawdopodobnie jedna z niewielu kawiarni w Kielcach, w której ofercie znajdują się kawy jakości speciality. Calimero to również chyba jedyna kawiarnia w Kielcach z kawę parzoną metodami alternatywnymi. Oprócz tego znajdziecie tam także aromatyczne herbaty, gorące czekolady i szeroki wybór alkoholi. Ostatnio mieliśmy okazję spróbować kawy z dripa, która została starannie przygotowana przez brewistę.