SeaYou Fish & Fish

Stoisko z rybami i owocami morza w Food Town w Fabryce Norblina. Do wyboru kalmary, krewetki, dorsz, halibut, sandacz lub dorada przygotowane na różne sposoby (przede wszystkim smażone w głębokim tłuszczu). Do tego dodatki takie jak frytki, sałatka colesław, sosy czy limonka.

Zamówiłem tutaj fish & chips w wersji z dorszem i ziemniaczkami. To co wyróżnia to danie w tym miejscu, to ciasto w postaci tempury. Smak soczystej, delikatnej rybki, był jednak trochę przykryty przez zbyt tłustą, choć świetnie chrupiącą panierkę. Osobiście chętnie zamieniłbym tempurę na klasyczne ciasto piwne, jak w tradycyjnym brytyjskim fish & chips. Bardzo dobre były dodatki, czyli mocno paprykowe i smaczne ziemniaczki oraz świetny sos tatarski.

Smoke BBQ Philly Cheese Steak

Stoisko oferujące klasyczne kanapki z Filadelfii, znajdujące się w Food Town w Fabryce Norblina. Podstawowa wersja to philly cheesesteak z grillowaną wołowiną z cebulą, zieloną papryką i roztopionym serem cheddar w bułce paluch. Można dodać pieczarki, papryczki jalapeño lub inne składniki według własnego gustu. Jeśli masz ochotę na coś innego, w menu znajdują się pulled beef, pulled ribs lub smash burger – wszystko podawane w bułce maślanej brioche z majonezem chipotle i sosem BBQ. Do tego jeszcze frytki, krążki cebulowe i napoje.

Sam wybrałem klasycznego philly cheesesteaka z antrykotem, cebulą, papryką i dużą ilością sera. Kanapka była całkiem smaczna, chociaż zauważyłem kilka niedociągnięć. Przede wszystkim, proporcje cebuli w stosunku do mięsa były nieco niewłaściwe, a sos mógłby być bardziej zrównoważony. Największym mankamentem było jednak gąbczaste i rozpadające się pieczywo. Mimo że sam środek bułki był smaczny, to z powodu jej jakości, nie jestem pewien, czy zamówiłbym tę kanapkę ponownie.

Kura Warzyw

Sieć lokali z kebabem, która na samym początku otworzyła się w Poznaniu. Obecnie ma już trzy punkty w stolicy Wielkopolski i cztery w Warszawie. Kura Warzyw słynie z wyjątkowych kompozycji smakowych kebabów – zaczęło się od własnej interpretacji słynnego berlińskiego gemuse kebap, ale obecnie w menu jest kilka bardzo różnorodnych propozycji: poczynając od tych bardziej klasycznych, po mocno niestandardowe i wyjątkowe. Co ciekawe, za częścią z nich stoi zdobywca gwiazdki Michelin, szef Artur Skotarczyk (restauracja Muga w Poznaniu).

Gastromachina

Łódzką Gastromachinę od lat przedstawiono mi jako jedną z najlepszych burgerowni w Polsce. W menu znajdziemy burgery klasyczne, wege i autorskie, z różnymi dodatkami i sosami. Możemy też zamówić frytki z toppingami, takimi jak ser, mięso, jalapeno i inne. Oprócz tego mają przekąski: stripsy z kurczaka, nachosy, krążki cebulowe i wiele więcej.

Sam postawiłem na burgera klasycznego z serem i bekonem. Burger był całkiem w porządku, ale zawodziło mięso. Zbyt mocno wysmażone i zdecydowanie za suche. Bardzo brakowało soczystości wołowiny! Co więcej, bułka również była sucha i nawet dobre dodatki i sos nie pomogły.

ŻeBerKa

Zaczęło się od niepozornego food trucka. Menu obejmowało zarówno małe, jak i duże żeberka oraz kilka kanapek z żeberkami (oczywiście wieprzowymi). Teraz food truck doczekał się swojego własnego lokalu we Wrocławiu przy ulicy Antoniego 23. Znajdziemy w nim także przystawki, żeberka z grilla i pieca, różnorodne dania street food, zupy, sałatki i desery. Oczywiście jest również oferta alkoholowa.

Osobiście miałem okazję spróbować żeberka w bułce, a konkretnie bułki Wrocław. Mięso było miękkie, soczyste i niezbyt tłuste. Do tego bułka – świetna, lekko słodkawa, posypana sezamem. Jestem naprawdę zadowolony z mojego doświadczenia i gorąco polecam ŻeBerKa.

Black Cat Burgers

Przede wszystkim zjecie tu burgery, również w wersji w wege. Do tego, co tydzień w menu można znaleźć różne lunche, często są to wrapy. Lokal współpracuje też z małym rzemieślniczym Browarem Palatum. Poza tym w ofercie znajdziecie kurczaczki, sałatki i frytki.

Osobiście spróbowałem burgera o nazwie Chrupiący Azjata i byłem zachwycony. Mięso było bardzo smaczne, boczek chrupiący, a dodatki świetnie dopasowane (m.in. piklowane warzywa z liśćmi makrutu). W burgerze można wyczuć delikatnie kwaśne smaki, a także chrupiące orzeszki i sezam. Cały burger był doskonale przygotowany. Warto było odwiedzić to miejsce.

Święci z Bostonu Burger Bar

Burgerownia serwująca klasyczne amerykańskie burgery, smash burgery, burgery premium oraz burgery w wersji wege. W ofercie lokalu znajdują się też różne alkohole.

Jadłem tutaj firmowego burgera o nazwie Święci z Bostonu. Był to bardzo dobry burger: fajna, klasyczna kompozycja (wołowina, cheddar, podwójny boczek, karmelizowana cebula, pikle, sałata i sos chipotle) i całkiem dobre składniki. Świetna bułka, dodaje delikatnej słodyczy i dopełnia smaku wszystkich dodatków.

Burneika Burger

Burgerownia Roberta Burneiki opiera się na prostym menu, skupiając się na minimalnej ilości składników. Jadłem tutaj burgera „Nie Ma Lipy” – klasyczna kompozycja z najprostszymi dodatkami. Największym zaskoczeniem była naprawdę smaczna bułka, dodająca delitkatnej słodyczy. Naprawdę w porządku burger!

Kraft Bistro

Restauracja Mateusza Nowaka, finalisty jednej z edycji programu MasterChef, a przy okazji rodowitego radomianina. Jest to miejsce działające od rana do wieczora, ale mi udało się spróbować tylko tutejszych śniadań, na które… warto przyjechać specjalnie do Radomia. Polecam jajecznicę ze świeżo startą truflą na maślanym toście z wkładki jesienno-zimowej – była niezwykle aromatyczna i wciągająca. Warto skusić się też na jajka po benedyktyńsku, których w menu jest cała masa. Ja jadłem te w wersji cubanos – z szynką, wędzoną pieczenią i ostro-kwaśnym sosem – i był to wybór idealny pod mój gust. Z chęcią wrócę tu kiedyś na więcej, również na menu popołudniowe.

Kimchiken

Restauracja właścicieli Min’s Table oraz Tonari, która specjalizuje się w serwowaniu autentycznych koreańskich kurczaków (do wyboru: podudzia, polędwiczki lub combo), również w opcji wege. Panierowane, smażone na głębokim tłuszczu i podawane w różnych sosach, glazurach i posypkach. Najpopularniejsza jest wersja sweet chili, a fani sporej ostrości powinni zainteresować się opcją buldak. W menu znalazły się też kurczaki miodowo-czosnkowe, miodowo-musztardowe czy podwójnie serowe (posypka z grana padano i parmiggiano reggiano). Jadłem koreańskie kurczaki w Seulu w najlepszych miejscach specjalizujących się w tym daniu i… Kimchiken naprawdę nie ma się czego wstydzić!