Lokal Vegan Bistro

Kultowe wegańskie bistro w centrum Warszawy. Karta jest krótka, ale kucharze regularnie wprowadzają nowe pozycje zależne od sezonu. Zawsze znajdzie się tu coś egzotycznego, tradycyjnego lub z rodowodem streetfoodowym. W menu gościły już takie pozycje jak kebab, banh mi, tatar, czy carbonara.

Ja miałem okazję spróbować największego hitu Lokal Vegan Bistro, który jest w ofercie niezależnie od pory roku, czyli wegańskiego odpowiednika schabowego z soi. Jest to bardzo dobre danie, ale nieco różni się w smaku, a zwłaszcza w konsystencji od klasycznego kotleta schabowego. Warto jednak się otworzyć i na takie doznania.

Lupo

Restauracja słynie z ręcznie wyrabianych, codziennie świeżych makaronów. To właśnie one są podstawą menu i największym atutem Lupo. Poza tym znajdziecie tu także krótką listę dań głównych z mięsa, owoców morza i świeżych warzyw. Nie myślcie tylko, że to miejsce ma być odzwierciedleniem tradycyjnych przepisów kuchni włoskiej – one są raczej punktem wyjścia do autorskiej fantazji, która mniej lub bardziej odbiega od tego, co możecie zjeść w słonecznej Italii.

Karta zmienia się tu sezonowo, zimą załapałem się jeszcze na przystawkę z pieczoną dynią, jarmużem, orzechami laskowymi i jeżynami. Dynia się rozpływała, jarmuż i orzechy chrupały na dwa różne sposoby, a całe danie oferowało wybuchową mieszankę smaków i faktur. Świetna była też stracciatella z czarnymi winogronami i oliwkami. Idealnie kremowy ser w doskonałym towarzystwie – wyborna propozycja, którą chętnie się powtórzy. Z dań głównych polecam lasagnette al ragu, czyli szerokie płaty makaronu z długo gotowanym polikiem wołowym. Makaron sam w sobie smakował genialnie, a polik wołowy to po prostu istne niebo w gębie. To danie to absolutny punkt obowiązkowy podczas wizyty w tym miejscu, czego nie powiedziałbym o carbonarze, która mnie dość mocno zawiodła. Nie powaliły mnie też tutejsze desery. Za to jeśli lubicie dobry koktajl, to koniecznie musicie zamówić whisky sour – dla mnie najlepsze w stolicy.

Kraft Bistro

Restauracja Mateusza Nowaka, finalisty jednej z edycji programu MasterChef, a przy okazji rodowitego radomianina. Jest to miejsce działające od rana do wieczora, ale mi udało się spróbować tylko tutejszych śniadań, na które… warto przyjechać specjalnie do Radomia. Polecam jajecznicę ze świeżo startą truflą na maślanym toście z wkładki jesienno-zimowej – była niezwykle aromatyczna i wciągająca. Warto skusić się też na jajka po benedyktyńsku, których w menu jest cała masa. Ja jadłem te w wersji cubanos – z szynką, wędzoną pieczenią i ostro-kwaśnym sosem – i był to wybór idealny pod mój gust. Z chęcią wrócę tu kiedyś na więcej, również na menu popołudniowe.

Żółty Słoń

Książkowy przykład przerostu formy nad treścią i przekombinowania. Żółty Słoń uchodzi za jedną z najlepszych restauracji z autorską kuchnią wykwintną w Kielcach, dla mnie był zaś dość niesmacznym doświadczeniem. Odniosłem wrażenie, że szef kuchni restauracji chciał mieć w karcie wszystko to, co w życiu próbował lub o czym wręcz tylko usłyszał. Doprowadziło to do momentami wręcz absurdalnego kolażu smaków i inspiracji kulinarnych w ramach pojedynczych dań. Nawet w kuchni fusion wszelkie połączenia powinny mieć jakieś uzasadnienie. Z plusów: naprawdę smaczne mięso w każdej z próbowanych potraw. Im bardziej klasyczna pozycja z karty, tym smaczniejsza – warto tym się kierować przy wyborze dań, jeśli mimo wszystko trafilibyście do Żółtego Słonia.

Ferment Neobistro

Rrestauracja, która stawia na kiszonki i sezonowe produkty. Wewnątrz można zobaczyć wiele słojów z kiszącymi się warzywami, które są wykorzystywane w kuchni. Menu obejmuje śniadania, zupy, dania główne oraz wiele innych, zmienia się w zależności od sezonu i mimo dań z wielu zakątków świata w ofercie, ma domowy charakter.

Podczas wizyty w Ferment Neobistro próbowałem zakwasów, kiszonek, a wizytę zakończyłem kupnem kilku słoików kiszonek do domu. Na dania główne wybrałem udziec z indyka z kaszą bulgur i warzywami, a także makaron w sosie na bazie orzeszków ziemnych i sosu sojowego – oba wybory okazały się jak najbardziej trafione.

Żywa Kuchnia

Żywa Kuchnia to koncepcja oparta na prostej zasadzie, że jedzenie z natury ma w sobie energię i siłę życiową, która wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie. Wykorzystywane są tutaj różne techniki gotowania i przygotowywania jedzenia, takie jak fermentacja, marynowanie, gotowanie na parze czy  sous-vide. Kuchnia opiera się głównie na organicznych produktach – wszystko to ma na celu dostarczenie jak najwięcej wartości odżywczych i korzyści zdrowotnych dla naszego organizmu. Mówiąc inaczej: jest to restauracja na zdrowe jedzenie.

Odwiedzając Żywą Kuchnię w trakcie Restaurant Week 2023, zjedliśmy zupę krem z korzenia pietruszki, pieczonego dorsza oraz… opalany seler. Wielokrotnie zdarzało mi się zamawiać lunche z tej restauracji z dostawą do domu i zawsze byłem zadowoleni. Żywa Kuchnia jest żywym dowodem na to, że zdrowo, jak najbardziej może iść w parze ze smacznie.