Black Cat Burgers

Przede wszystkim zjecie tu burgery, również w wersji w wege. Do tego, co tydzień w menu można znaleźć różne lunche, często są to wrapy. Lokal współpracuje też z małym rzemieślniczym Browarem Palatum. Poza tym w ofercie znajdziecie kurczaczki, sałatki i frytki.

Osobiście spróbowałem burgera o nazwie Chrupiący Azjata i byłem zachwycony. Mięso było bardzo smaczne, boczek chrupiący, a dodatki świetnie dopasowane (m.in. piklowane warzywa z liśćmi makrutu). W burgerze można wyczuć delikatnie kwaśne smaki, a także chrupiące orzeszki i sezam. Cały burger był doskonale przygotowany. Warto było odwiedzić to miejsce.

Święci z Bostonu Burger Bar

Burgerownia serwująca klasyczne amerykańskie burgery, smash burgery, burgery premium oraz burgery w wersji wege. W ofercie lokalu znajdują się też różne alkohole.

Jadłem tutaj firmowego burgera o nazwie Święci z Bostonu. Był to bardzo dobry burger: fajna, klasyczna kompozycja (wołowina, cheddar, podwójny boczek, karmelizowana cebula, pikle, sałata i sos chipotle) i całkiem dobre składniki. Świetna bułka, dodaje delikatnej słodyczy i dopełnia smaku wszystkich dodatków.

Munja

Nowoczesna restauracja bałkańska stworzona przez rodzinę z Czarnogóry. Kulinarne przepisy czerpane są z kuchni czarnogórskiej, serbskiej, chorwackiej oraz z Półwyspu Apenińskiego. W lokalu znajduje się grill opalany węglem i drewnem, na którym smaży się mięsa, ryby i owoce morza.

Polecam tutaj zupę rybną – jest ona bardzo treściwa: masa składników w postaci łososia, dorsza, kałamarnicy i muli. Owoców morza jest tutaj mnóstwo, a sama zupa jest przepyszna. Prawdziwym bestsellerem jest w Munji pljeskavica, czyli siekany kotlet z wołowiny podany na lepinji, rodzaju pieczywa. Kolejny „must eat” to cevapi z siekanej jagnięciny. Jeśli odwiedzacie Munję w większym gronie osób, to warto zastanowić się nad zamówieniem deski grillowanych mięs lub „darów Adriatyku”, czyli ryb i owoców morza. Dzięki temu za jednym zamachem spróbujecie wszystkiego, co najlepsze w restauracji.

Obecnie Munja działa w dwóch lokalizacjach. Co ciekawe, oba punkty znajdują się blisko siebie.

Haikara

Prowadzona przez Daisuke, Japończyka z Hiroszimy, restauracja położona na Jeżycach. Specjalizuje się w japońskim curry, również w wydaniu wegańskim. Haikarę współtworzą właściciele Happa to Mame.

Menu restauracji jest krótkie. Dostaniecie tu w zasadzie tylko cztery różne pozycje. Haikara spicy kare to taki klasyk: słodkawy od owoców, gotowany na wołowinie, bardzo smaczny, troszkę pikantny i pełny umami. Katsu kare to w zasadzie to samo, tyle że z panierowanym koltetem. Najlepsze moim zdaniem jest kiima kare – curry, ale bez standardowego sosu, za to z mięsem mielonym, sosem serowym i onsen tamago. To takie danie, że jak macie zły dzień i chcecie zjeść coś pysznego, to możecie właśnie to zamówić.

Raczej nie przychodzi się do Haikary, by celebrować długi posiłek. Zajmujecie miejsce przy barze, wybieracie jedną pozycję, która jest szybko serwowana i którą równie szybko wcinacie, a potem z pełnym żołądkiem i usatysfakcjonowanym podniebieniem opuszczacie lokal.

Pod Gigantami

Restauracja, której właścicielem jest znany polski dziennikarz Piotr Kędzierski. Znajdująca się w Kamienicy pod Gigantami knajpa serwuje kuchnię polską, z twistem w postaci nietypowych dodatków czy sposobu podania. Znajdziecie tu także bogatę kartę win oraz koktajli. Pod Gigantami łączy funkcję restauracji i klubu nocnego z cyklicznymi imprezami z udziałem DJ-ów. Miejsce często odwiedzane przez celebrytów i VIP-ów.

Polecam gorąco znakomitego schabowego z kością – to jeden z tutejszych bestsellerów! Równie znakomite są pierogi z rakami, a dość niespodziewanie zaimponował nam tatar… z pomidorów. Szef kuchni Bartek Kapica z tradycyjnych polskich dań potrafi wykrzesać coś nowego i zaskakującego. W weekendy i wieczorami w tygodniu pamiętajcie o rezerwacji.

Arigator Ramen Shop

Chyba najpopularniejszy ramen bar w stolicy. Prowadzony przez właścicieli innych kultowych warszawskich restauracji: Dziurki od Klucza i La Sireny. Poza ramenami w Arigatorze znajdziecie również przystawki i desery, a także różnorodną kartę napojów alkoholowych. Makaron ramen pochodzi z własnej produkcji, sprzedawany jest on także do innych restauracji w Polsce.

Ja uwielbiam tutejszy ramen BBQ, który jest flagowym daniem tego miejsca. Był naprawdę pyszny, oparty na paitanie, czyli kremowym i dość tłustym wywarze wieprzowym. Ramen ten miał również dużo ostrej pasty, która dodawała mu wyrazistego smaku. Szarpana karkówka była przepyszna o mocnym, wędzonym aromacie. Ten ramen był bardzo pikantny, ale też naprawdę smaczny i na maksa wciągający.

Bistro na Budowie

Ukryta knajpka w zagłębiu biurowym na Służewcu z tanim, domowym jedzeniem. Miejsce nastawione jest przede wszystkim na okolicznych pracowników, więc zjecie tu tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-16:00. Menu nie jest tak rozbudowane jak w przypadku barów mlecznych, ale dzięki temu wszystkie oferowane pozycje utrzymują naprawdę fajną jakość. Od siebie mogę polecić zupę pomidorową, żurek, kotleta mielonego i schabowego. No i naleśniki z serem! Pyszne, domowe jedzenie za naprawdę dobre pieniądze!

Bezcukru

Kawiarnia z kawą jakości speciality. Oprócz kaw mlecznych, serwowane są także kawy przelewowe i przygotowywane za pomocą metod alternatywnych. W kawiarni codziennie dostępne są świeże ciasta w różnych wariantach, takich jak niskowęglowodanowe, wegańskie, bezglutenowe i bez dodatku cukru. Można również spróbować kanapek przygotowywanych z własnego, wypiekanego na miejscu pieczywa. W menu znajdują się także polskie wina naturalne. Na miejscu znajduje się również palarnia kawy.

Kawa serwowana w Bez Cukru jest naprawdę wyśmienita, trzeba to przyznać. Gorąco polecam spróbować także ich wypieków. Miałem okazję skosztować sernika chałwowego, który faktycznie był mniej słodki niż standardowy sernik, ale za to wyjątkowo smaczny, o intensywnym smaku chałwy.

Kahawa Kawa i Książka

Kawiarnia, która specjalizuje się w kawie pochodzącej z niewielkich plantacji. Oferowane są tutaj zarówno kawy z ekspresu, jak i przygotowywane metodami alternatywnymi. Codziennie w kawiarni pieczone są pyszne ciasta, serwowane są śniadania oraz ciepłe przekąski. W samym lokalu znajduje się również palarnia kawy, a goście mają możliwość zakupu świeżych ziaren do przygotowania w domu. Co więcej, kawiarnia jest połączona z księgarnią, gdzie dostępne są książki dla dzieci, młodzieży i dorosłych.

Miałem okazję spróbować tutaj tofurnika, czyli sernika z tofu. Był on intensywnie czekoladowy i smakował jak belgijska pralina. Bardzo smaczny był również tradycyjny sernik. Kawa serwowana w Kahawa Kawa i Książka też była bardzo dobra. Wybraliśmy kawę przygotowaną z użyciem chemexa.

Owca Cała

Wegański lokal specjalizujący się w makaronach, druga restauracja właścicieli Kuchni PoWolność. Wszystkie oferowane tu makarony są w pełni wegańskie i wytwarzane na miejscu. Restauracja posiada otwartą kuchnię, dzięki czemu można obserwować ich proces przygotowywania. Menu jest sezonowe i zmienia się co jakiś czas. Wszystkie dania, które miałem okazję tu spróbować, były naprawdę wyśmienite. Porcje są obfite, a prezentacja dań jest bardzo estetyczna. Całe doświadczenie kulinarne w Owca Cała było niezwykle satysfakcjonujące. Na początku wspomniałem, że jest to restauracja w pełni wegańska – jako wielbiciel mięsnych dań mogę jednak powiedzieć, że tutaj nie odczułem ich braku i nie miałem wrażenia, że tutejsze potrawy są w jakiś sposób wybrakowane. W zasadzie to na te dwie godziny wręcz zapomniałem o istnieniu mięsa i innych produktów odzwierzęcych, zajadając się ze smakiem kolejnymi pozycjami z menu. Nie każde wegańskie miejsce to potrafi!